Menu

21 stycznia 2014

Ulubieńcy kosmetyczni 2013

Część Robaczki!

Przychodzę dzisiaj do was z postem o kosmetycznych ulubieńcach 2013 roku.  Po raz pierwszy na blogu, mam nadzieje, że nie ostatni!

Co w tym roku odkryłam, pokochałam i byłam wierna prawie do grobowej deski?




Największym odkryciem mojego pierwszego roku blogowania były… azjatyckie kremy BB! Mój ulubieniec Ti Skin79 Snail oraz od niedawna SkinFood Mushroom, więcej możecie znaleźć tutaj Klik Klik.



Wielką zmianę w mojej pielęgnacji (dzięki Katosu) spowodowała wspaniały płyn do demakijażu Vichy Normaderm – oj to jest miłość – więcej Klik Klik.




Moją miłość zaskarbił sobie też bloker z Ziaji – on naprawdę działa! Na dzień dzisiejszy używam go 1-2 razy w tygodniu.



Następnym odkryciem roku były cienie w kremie Maybelline Colour Tatto 24h, jako tańszy odpowiednik MAC Pain Pot- niezniszczalny, świetny, jako baza lub eyeliner, żel do brwi - Klik Klik.



Produktem do ust który skradł moje serce jest kredka z Catrice Pure Shine Lip 010 czyli Rose & Woody. Odkąd odkryłam ta kredkę wciąż gości w mojej torebce. Kolor idealny, konsystencja cudo, nawilżenie wow, nie mam pojęcia, jakim cudem jej recenzja nie pojawiła się jeszcze na blogu.



Sally Hansen żel do usuwania skórek – tak nareszcie coś co działa! Zmiękcza i ,,zjada’’ suche skórki do tego stopnia, że zapominam gdzie leża moje cążki – niedawne odkrycie – zasługuje na recenzję.



Boots Tea Tree & Witch Hazel Spot Wand, czyli ,,magiczna różdżka’’, którą kupiłam za sprawą Karolci… dzięki Ci droga! Pięknie pomaga goić się pryszczą, po prostu je zjada, a następnego dnia jest tylko czerwona plamka.



Ostatnim ulubieńcem 2013 roku jest Cerkoderm 30, krem z mocznikiem i kwasem AHA, oczywiście do stóp – to mój codzienny piętowy zbawca. Używałam skarpetki złuszczające (Klik Klik), ale mój zbawca w codziennej walce to ten krem.



Tyle by było z kosmetycznych ulubieńców, niedługo niekosmetyczni!


Całuski
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...