Menu

28 lipca 2013

ZSK porównanie półproduktów peeling z nasion malin vs bzu czarnego

Już od pewnego czasu zbierałam się do napisania paru postów o produktach ze ZSK. 

Jestem ich klientem od czerwca zeszłego roku (2012), średnio wydaję i nich co trzy miesiące 120zł. Myślę, że to dużo. Niektóre produkty kupuje od początku, inne kupowałam tylko raz i już nie wróciłam, nie dlatego, że były złe.




Dzisiaj mam zamiar porównać dwa naturalne półprodukty peelingowe. Peeling z nasion bzu czarnego oraz peeling z nasion malin. Maliny kupiłam sama, z ciekawości, bez dostałam do zamówienia.

Odnośniki do strony ZSK.

Obydwa produkty zakupimy w plastikowych opakowaniach po 50g. Ich koszt to 3,99zł. Obydwa peelingi są produktem suchym i mają brązowy kolor, ale bez jest nieco ciemniejszy.



Obydwa peelingi mają delikatne zapachy, malinowy nieco mocniejszy.

I tu najważniejsze. Peeling z malin jest nieco ostrzejszy niż ten z bzu, który jest delikatniejszy, miększy.

Po co w ogóle taki peeling? Aby podrasować sobie żel pod prysznic, albo za słaby peeling. Właśnie z tej drugiej opcjo skorzystałam. Podrasowałam sobie peeling ayuuri z drzewa sandałowego oraz orzechów włoskich. Ja tak samo jak Innooka Klik Klik kocham mocne ścieraczne, szczególnie na ciele, bo na twarzy nie mogę sobie pozwolić (cera naczyńkowa).



Miałyście kiedyś jakiś z peelingów z ZSK? Podrasowywałyście gotowe peelingi?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...