Menu

26 lipca 2013

Nowe cienie Catrice oraz Inglot oraz próby makijażu

Ostatnio już wspominałam, że zaginęła mi jedna z paletek Sleeka… została mi tylko un naturel, która bardzo lubię, ale brakowało mi w niej kolorów. Chciałam kupić sleekowa paletkę sunset, ale ostatecznie zdecydowałam, że potrzebuje dobrze napignentowanych kolorów, a nie bazowych cieni… z tej tez przyczyny zakupiłam w ciągu 7 dni aż 8 cieni.

Wszystkie cienie maja dobra pigmentację, ale nie będę kłamać ingotowe mają lepszą :)





W ingocie kupiłam:

Perłowy srebrny 151
Matowy malinowy 365
Perłowy złoty brąz 606

Od Catrice kupiła:
Perłowy, złoty Inglorious mustards  602
Perłowy, brzoskwiniowy Carrots of the Caribbean 580
Perłowy, miętowy Mint of change 580
Matowy, beżowy Bring Me Frosted Cake 090
Matowy, zielony Limitowana edycja C04 Planet Tokyo

Swatche poniżej:

Górna linia od lewej: Inglot
Matowy malinowy 365
Perłowy srebrny 151
Perłowy złoty brąz 606


Linia dolna od lewej: catrice
Perłowy, brzoskwiniowy Carrots of the Caribbean 580
Perłowy, złoty Inglorious mustards  602
Perłowy, miętowy Mint of change 580

Górna linie to produkty Bourjois które dostałam w prezencie. Używam jako rozświetlacze.

Dolna linia catrice:


Matowy, beżowy Bring Me Frosted Cake 090
Matowy, zielony Limitowana edycja C04 Planet Tokyo



A jak cienie prezentują się na moich oczkach?


Tak macie dowód jestem okularnica :)


 
Odcięłam sobie kawałek głowy, nie dość, że mam wysokie czoło to jeszcze miałam mokre nieułożone włosy :)


Jakich użyłam cieni:
Na całe oko bazowego beżu ze sleeka
Wewnętrzny kącik złoto Catrice
Górna powieka złoto brązowym Inglota
Środek powieki ruchomej brzoskwiniowym Catrice




Oczywiście tusz oraz troszkę pudru, o nich napisze niedługo :) 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...