Menu

28 lipca 2013

DIY Depotowanie cieni do paletki magnetycznej

Magnetyczna paletka cieni chodziła mi po głowie już od jakiegoś czasu. Mam możliwość zakupienia paletki z Inglota tej an 20cieni za 10euro,a  to dobra cena, ale ten plastik mi się nie podoba.

Bardzo napaliłam się na GlamBoxa, ale wysyłka jest prawie równa cenie… do Irlandii oczywiście. Później stwierdziłam, że Ebay na pewno będzie coś miał ciekawego, miał, ale za 20-30 euro… Tak więc zrobiłam sobie paletkę sama, a nawet dwie. Na pewno się pochwalę niedługo J

Dzisiaj będzie o depotowaniu cieni, czyli wyciąganiu ich z oryginalnych opakowań/paletek. Widziałam dwa sposoby, jeden z prostownicą, drugi ze świeczką. Tego drugiego nie polecam, bo często kończą się zniszczeniem cieni.






Jak się do tego zabrać i co nam będzie potrzebne?

  1. Prostownica
  2. Papier do pieczenia
  3. Ręcznik lub papier kuchenny
  4. Igła
  5. Chusteczki alkoholowe – opcjonalnie


Instrukcja krok po kroku

  • Nagrzewany prostownice, musi być ona płasko (powierzchnia grzewcza poziomo) i być stabilna. Ponieważ moja prostownica też robi loki, musiałam podstawić cień z jednej strony, aby się nie gibała.
  • Na prostownicę kładziemy papier do pieczenia. Ochroni on prostownicę przed uszkodzeniami i w razie czego ułatwi czyszczenie.
  • Na papierze kładziemy nasz cień w moim przypadku an pierwszy ogień poszły łatwo wyciągalne Catrice. Oczywiście dołem cienia, tam gdzie jest klej łączący opakowanie cienia i paletkę ma dotykać prostownicy.

  • W moim przypadku ogrzewanie zajęło około 5-10 sekund.
  • Ostrożnie ściągamy cień. Nie dotykamy dołu paletki bo można się poparzyć!
  • Otwieramy paletkę.
  • Wkładamy igłę między paletkę, a metalowe opakowanie w którym znajduje się cień i odginamy/wyciągamy cień.

  • Niektóre cienie mają duuużo kleju i trzeba się namęczyć, aby puścił.
  • W przypadku paletek z wieloma cieniami, nagrzewamy po kawałku i wyciągamy 1-2 cienie jednorazowo. Moja paletka Sleeka miała tak dużo kleju, że szkoda gadać, kelj był uciapany cieniami… i tu wchodzimy do akcji z alkoholowymi chusteczkami. Wycieramy spód metalowego opakowania cienia do czysta, aby nam nie brudził przyszłej magnetycznej paletki.


A tu wszystkie moje cienie, już w paletce, ale jeszcze nie magnetycznej. Jak widać, mam parę nowości :)


Jestem w trakcie ,,robienia’’ drugiej paletki na pudry, róże i bronzery jak ją ,,wyklepie’’ to będzie post.

Mam nadziej, że w gąszczu tych wszystkich postów i filmików o depotowaniu cieni, mój post was nie zanudził.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...